- Tee, daj spokój - Powiedział z rezygnacją w głosie i spojrzał na wolne miejsce obok mnie. Modliłam się aby tam nie zasiadł, ale musiał to zrobić , prawda ? Spięłam się , a każda część mojego ciała prosiła o pomoc . Wtedy poczułam jego dotyk na moim odzianym w pociete getry kolanie . Zawsze to robił .
Odwróciłam głowę w bok aby nawęt kącikiem oka na niego nie spojrzeć . Już chciałam powiedzieć, że nie mam ochoty na przekomarzanie się, ale zanim zdążyłam wycedzić słowo już szeptał mi coś do ucha . Nie jestem w stanie powiedzieć jakie słowa mi wyrecytował . Tak jakby ćwiczył to latami . Wtedy uniosłam sie aby wstać a on przyciągnął mnie do siebie składając ciepły pocałunek na moich spierzchnietych ustach . Całe moje wnętrze krzyczało " NIE " a ciało nie potrafiło przestać. Zagryzłam łapczywie jego wargę { kochałam to robić }, a on przyciagał mnie bliżej siebie za kurtkę .
Nagle wszystko zaczeło znikać, Matthew się oddalał a ja zdezorientowana próbowałam go dosięgnąć dłonią . Obraz się zamazywał . Nie wiedziałam co robić .
W pewnym momencie usłyszałam przeraźliwy dźwięk - mojego budzika .
- szlag ! - mruknełam pod nosem odgarniając kołdre z twarzy .
Zrzuciłam z szafki nocnej budzik . Ostatnio jedynie tak byłam w stanie go wyłączyć . Wypełniłam moje różowawe od ciepła policzki powietrzem co mogło wyglądać dość dziwacznie dla osoby stojącej z boku . Wstałam leniwym ruchem z łóżka wydając przy tym nieciekawe dźwięki . Podeszłam do okna odsłaniając czerwono krwiste zasłony i westchnełam ciężko. Wykreśliłam kolejny dzień z kalendarza, który wisiał tuż obok i udałam się w kierunku łazienki . To co zobaczyłam w lustrze nie bardzo mi się spodobało . Moje długie, nieco pofalowane włosy były w chaotycznym stanie . Pod oczami miałam wory a z buzi capiło mi jak cholera . Umyłam zęby , ogarnęłam włosy , umalowałam się po czym zgarnęłam ubrania z szafy, w której panował artystyczny nieład. Przebrałam się i zeszłam po schodach na dół . Usłyszałam tylko jak matka wydziera sie przez telefon na tate pytając czemu nie wrócił na noc.
- Kate , zjesz ze mną śniadanie ? - usłyszałam pytanie Zoey i poczułam jak mała ciągnie mnie z rękaw bluzki.
- Nie zdąże, kochanie - odparłam po czym wziełam ją na ręce .
Tak naprawdę nie chciałam . Nie miałam ochoty siedzieć przy stole i słuchać wyżaleń mamy . Posadziłam małą na krześle i ucałowałam w jasną czuprynkę .
- Szkoda - wzruszyła drobnymi ramionami ze smutnym wyrazem twarzyczki.
- Przepraszam - powiedziałam bezgłośnie i przeszłam do przedpokoju zakładając podróby conversów . Podciagnęłam ruraki i poprawiłam szarą bluzke, nakładając na nią skórzana kurtkę .
Zerknęłam jeszcze na moment do kuchni i puściłam oczko do Zoey, a tej momentalnie uniosły się kąciki ust ku górze . Wyszłam na ganek odgarniając jasne włosy spod kurtki i ruszyłam w kierunku szkoły . Standardowo wlączyłam muzyke na MP4 . Akurat leciała jedna z moich ulubionych piosenek Dead By April - " Falling Behind " . Oczywiście nie obyło się bez wpadania na innych ludzi podczas głębokich rozmyślań na temat mojego snu . Nie wiedziałam co o tym myśleć . W końcu rozstalismy się nie tak dawno .
Pokręciłam zrezygnowana głową i nim się obróciłam, już byłam do szkołą imienia Roberta Lee. Od razu zauważyłam Steve stojącą z Evanem, Mike`m oraz ... Mattem. Wciągnełam łapczywie powietrze do płuc i pewnym krokiem podeszłam do nich , człapiąc po schodach .
- Cześć ! - uśmiechnełam się przyjaźnie do grupy i pocałowałam na powitanie Steve w policzek.
- Hej - odparli churem co zabrzmiało dość zabawnie .
Posłałam Steve poważny wzrok mówiący : " muszę Ci coś powiedzieć " , ale nie dawałam po sobie poznać reszcie grupy, że coś nie gra . Mike jak zawsze trzymał w dłoni papierosa a Matt wyglądał nadzwyczaj normalnie . Widocznie dzisiaj odpuścił sobie poranną porcję kleju . Evan wciąż gapił się na Stev. a ja się zastanawiałam czy ona tylko udaje, że tego nie widzi czy rzeczywiści jest ślepa . Przerwałam niezręczną cisze i klasnełam energicznie w dłonie .
- No .. Steve musimy iść na lekcje - oznajmiłam a ona skineła głową i podążyła koło mnie w kierunku wejścia głównego.
Podeszłam do szafki w celu wyciagnięcia książek a przyjaciółka zlustrowała mnie wzrokiem.
- A więc ? - uniosła zaciekawiona brew .
- Ale co ? - zapytałam udając, że nie wiem o co chodzi .
- Kate, mnie nie oszukasz . Widziałam ten twój błagalny wzrok. - westchnełam słysząc te słowa i zatrzasnęłam szafke .
- Śnił mi się Twój braciszek - wywróciłam oczami i ona od razu wiedziała o co chodzi .
- Ta , wiem, że źle zrobił, ale nie możecie się unikać . Jestesmy paczką, pamiętasz ?
Wiedziałam o co chodzi . ta nasza obietnica, że nie ważne co się stanie będziemy zawsze razem, bla, bla, bla.
- Wiem, ale to mnie denerwuje - wzdrgnełam się i drastycznie odwróciłam wpadając na kogoś . " O mamo ! " - pomyślałam kiedy spojrzałam na chłopaka . Nigdy wcześniej go nie widziałam, ale jego wzrok zwalił mnie z nóg { oczywiście metaforycznie , bo juz leżałam na ziemi }. Moje tęczówki momentalnie się powiększyły po czym usłyszałam głośne odchrząknięcie.
- Ekhem ! - Tuż koło Steve stała Pani Cooper - nauczycielka biologii . Jak poparzona podniosłam się z ziemi poprawiając bluzke a nieznajomy zrobił to samo.
- Proszę nie spoufalać się w szkole . Od tego są parki - oznajmiła nauczycielka poprawiając swoje okulary które opadały na nieco skrzywiony nos { podobno kiedyś dostała od swojego brata kijem bejsbolowym w twarz, ale nie mam pewności czy to prawda }. Skinęłam delikatnie głową a ona bez słowa oddaliła się opieprzając resztę uczniów za nie przestrzeganie zasad.
Po chwili przypomniałam sobie o wcześniej potrąconym chłopaku i zerknełam na niego.
- Bardzo, bardzo, bardzo przepraszam ! - powiedziałam z przejęciem w głosie a on uśmiechnął się obnażając dołeczek w policzku .
- Nic się nie stało, to moja wina . Powinienem wiedzieć, że nie należy się skradać za uroczymi blondynkami- Kiedy to usłyszałam nie byłam pewna czy przyjąć to jako komplement czy obelge.
- Ta .. w każdym razie, przepraszam - westchnęłam i zdając sobie sprawę z tego co się stało zaśmiałam się pod delikatnie zadartym noskiem ku górze.
Chłopak z uśmiechem podniósł torbę która wypadła mu podczas naszej stłuczki po czym usłyszałam dzwonek. Chłopak rozejrzał się a ja zerknełam na Steve.
- No nic, miło było Cię poznać ..
- Kate - dokończyłam wiedząc, że oczekuje na to, aż podam swoje imię .
- Kate - powtórzył i ruszył w kierunku klasy .
- Uszczypnij mnie, bo chyba śnię - powiedziałam odprowadzając wzrokiem chłopaka po czym poczułam niemiłe uszczypnięcie .
- Auł ! - pisnełam.
- Sama mi kazałaś - wzruszyła ramionami .
Pokręciłam głową z uśmiechem na twarzy i ruszyłam w kierunku klasy z Historii ciągnąc za sobą przyjaciółkę . Przez chwilę zapomniałam o Macie - to jest plus . [...]
-Kate
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz